Miesiąc czerwiec 2011

Fobik poplamił ręce krwią

ilustracja do Fobikowych Bajek

– – –

Fobik poplamił ręce krwią. Jego palce były blade, pokryte pleśnią zmiękczonego światła. Fobik maczał w tym palce. Wiem o tym!
Przecież to on wyjechał z tekstem o żyrandolu z błonkoskrzydłymi ramionami. I Myziaste musiały wtedy, spłoszone, wpleść mu we włosy wspomnienia… on je drapnął, myśląc, że znikną… i wtedy w palce Fobika wtrysnęła krew.
A ramiona błonczaste kołysały się z wdziękiem spłoszonego zwierzątka.
Fobik wcale się nie bał ich kłujących igiełek… tylko to światło go przerażało – wsiąkające w głąb, przenikające na wskroś i rozbłyskujące od środka. Wiedział, że strach nie przyjdzie ot-tak, przed spuszczone oczy, bo firanki gęsto oblepiały strukturę chropowatej ściany.
Ból nienazwanej samotności ogarniał jego obłą łepetynkę na granicy nocy i dnia… kiedy kształty zataczały się pijanymi zwidami, myląc wyobraźnię z szafą pełną nieużywanych ubrań.
( z cyklu: Fobikowe Bajki )

Ilustracja do mojej książki: Fobikowe Bajki

Dowiedz się więcejFobik poplamił ręce krwią

Jest już inne słońce

ilustracja książkowa

– – –

Fobik zjechał w dół, zdzierając sukienkę z fioletowych ud.
Nawet nie potrafił się ześliznąć, nie – on musiał upaść.
W pióra i na dno.
Widziałam wiele ześlizgnięć. Wszystkie zakładały , że jest jakaś górka, która nie może być
zdobyta… z jakiś powodów. Wszystkie działały w dół i w wilgoć. Z podniesionym wzrokiem na latające stwory.
Jest już inne słońce. Zagląda do przestrzeni zamkniętych szerzej i bardziej pretensjonalnie… wdziera się nawet. Nie pyta o zgodę emisji. Jest.
( z cyklu: Fobikowe Bajki )

Ilustracja do mojej książki: Fobikowe Bajki

Dowiedz się więcejJest już inne słońce

Kaczorek Małynek rozpoznał ból głowy

ilustracja książkowa

– – –

Kaczorek Małynek rozpoznał ból głowy.
Zgłosił się do Przebiegu Rysy, aby zanieść dobrą nowinę. Oczywiście przebiegał nad zziębniętą rzeką, gdy zdążyła podtopić już wszelkie małe roślinki nadbrzeżne… jakieś rzęsy i ziemiopłoty.
Ból jego głowy zakładał inicjację wyobraźni. To teraz będą bajane stwory, kiedy wewnątrz są nakładane szarą szpachlą myziania w fiolecie warstw. I znów szczury zażyłe w sposób bezpośredni – poniekąd obwąchiwane zewsząd… zajadłe w sposób prosty, a systematyczny… Wychodzą bardzo adekwatnie do podejrzenia wewnątrz!
( z cyklu: Fobikowe Bajki )

Ilustracja czarno – biała do mojej książki: Fobikowe Bajki

Dowiedz się więcejKaczorek Małynek rozpoznał ból głowy

Błądził…

ilustracja bajki

– – –

Błądził… bo lubił. Nikt nie zarzuci mu, że próbował wyjść i obejść bez słów.
A one wychylały się z dymu papierosa. Zmokły… tliły się jeszcze. Psy śpiewały jego ulubione melodie, a noc rozchylała wargi cyklamenu… Kiedy kwiaty wychylały swoje główki z dymu, widział w ich wnętrzach piąstki zasłaniające oczy.
Nie wierzył… błądził znów.
I znów popatrzył… były, na swoim miejscu… tak samo i znów – rozchylone. Zwisały kolorem w dół, zwiędłe dymem, rozpatrzone w ciemnościach.
( z cyklu: Fobikowe Bajki )

Ilustracja abstrakcyjna do mojej książki: Fobikowe Bajki

Dowiedz się więcejBłądził…
EnglishPoland