Fobik poplamił ręce krwią

 Grafika  

ilustracja do Fobikowych Bajek

– – –

Fobik poplamił ręce krwią. Jego palce były blade, pokryte pleśnią zmiękczonego światła. Fobik maczał w tym palce. Wiem o tym!
Przecież to on wyjechał z tekstem o żyrandolu z błonkoskrzydłymi ramionami. I Myziaste musiały wtedy, spłoszone, wpleść mu we włosy wspomnienia… on je drapnął, myśląc, że znikną… i wtedy w palce Fobika wtrysnęła krew.
A ramiona błonczaste kołysały się z wdziękiem spłoszonego zwierzątka.
Fobik wcale się nie bał ich kłujących igiełek… tylko to światło go przerażało – wsiąkające w głąb, przenikające na wskroś i rozbłyskujące od środka. Wiedział, że strach nie przyjdzie ot-tak, przed spuszczone oczy, bo firanki gęsto oblepiały strukturę chropowatej ściany.
Ból nienazwanej samotności ogarniał jego obłą łepetynkę na granicy nocy i dnia… kiedy kształty zataczały się pijanymi zwidami, myląc wyobraźnię z szafą pełną nieużywanych ubrań.
( z cyklu: Fobikowe Bajki )

Ilustracja do mojej książki: Fobikowe Bajki

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Obraz CAPTCHY

*