Cykl ilustracji do prozy Brunona Schulza: „Sklepy cynamonowe”.

„Ta sama materia ciała, ścięgien i pomarszczonej twardej skóry, ta sama twarz wyschła i koścista, te same zrogowaciałe, głębokie oczodoły. Nawet ręce, silne w węzłach, długie chude dłonie ojca z wypukłymi paznokciami miały swój analogon w szponach kondora. (…) Charakterystyczne jest, że kondor używał wspólnego z moim ojcem naczynia nocnego.”

ilustracja książkowa

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Obraz CAPTCHY

*